Dla odmiany w tym wątku nie
będziemy pisać o jedzeniu, gdyż odwiedzając miejsca, o których mówimy poniżej,
zwykle korzystaliśmy z własnego prowiantu.
W odległości kilkunastu
kilometrów od Cala d’Or znajduje się Cala Mondragó, która ma opinię jednego z
najpiękniejszych miejsc na Majorce nie tylko ze względu na plażę, ale również
park krajobrazowy obejmujący część wybrzeża. Park Mondragó to
obszar chronionego krajobrazu z uwagi na bogatą florę i faunę oraz formacje
skalne.
Zgadzamy się w 100% z opinią o parku
Mondragó.
Jest to jeden z najpiękniejszych zakątków
na Majorce. W czasie kiedy tam byliśmy, na wyspie nie było jeszcze zbyt
wielu turystów, więc mogliśmy w spokoju spacerować brzegiem morza i po
okolicznym parku krajobrazowym, nie napotykając zbyt często innych ludzi.
Tu właśnie znajdziemy urokliwy domek
na klifie, powielany w wielu reprodukcjach i widokówkach.
Park Mondragó to
miejsce magiczne: idąc od strony parkingu przechodzimy przez las i nagle naszym
oczom ukazują się wapienne klify i turkusowe morze. W parku można spędzić kilka
godzin, spacerując brzegiem morza lub wchodząc głębiej w las porastający
wybrzeże. Idąc tu warto wziąć ze sobą napoje i przekąski, gdyż na plaży jest
tylko mały bar. Na terenie parku jest kilka miejsc przygotowanych dla turystów,
gdzie można usiąść i posilić się przyniesionym prowiantem.
Playa Mondrago |
W stolicy Majorki byliśmy tylko
parę godzin i szczerze mówiąc niewiele udało nam się zobaczyć. Mamy nadzieję
wrócić tam kiedyś i poświęcić starej części Palmy więcej czasu.
Palma |
Będąc w Palmie warto odwiedzić
ocenarium, które znajduje się niedaleko zjazdu z autostrady po wschodniej
stronie miasta.
Oceanarium w Palmie |
Mieszkaliśmy w południowo-wschodniej części wyspy, więc siłą rzeczy tam spędzaliśmy najwięcej czasu. Miłośnikom botaniki polecamy ogród botaniczny w pobliżu Ses Salinas z jedną z największych kolekcji kaktusów.
Obowiązkowym miejscem wycieczek
dla Polaków jest Valldemossa, w której przebywali Fryderyk Chopin oraz George
Sand podczas pobytu na Majorce. Sama miejscowość nie zrobiła na nas jakiegoś
szczególnego wrażenia, choć nie brak jej urody. Jest to miejsce, w którym warto
spędzić trochę czasu i pospacerować wąskimi uliczkami, podziwiając kamienne
budynki i urocze maleńkie podwórka obsadzone roślinami doniczkowymi.
Przez Valldemossę przejechaliśmy
jednak dość szybko kierując się dalej w góry i w kierunku zachodniego wybrzeża
wyspy.
Klasztor w Valldemossa |
Valldemossa |
Podsumowując nasz pobyt na
Majorce stwierdzamy, że choć nie jest to miejsce tak przyjazne bezglutenowcom
jak Włochy, to jednak jedzenie bezglutenowe nie stanowi tu problemu. Z
pewnością na Majorce osoby z celiakią będą miały łatwiej niż chociażby w
Polsce. W lokalnych marketach typu Eroski czy Lidl można bez problemu
zaopatrzyć się w bezglutenowe pieczywo, makaron, sosy czy wędlinę. W każdej
miejscowości, którą odwiedzaliśmy, znajdowaliśmy restaurację lub bar serwujące
posiłki bez glutenu, co zapewne wynika z rosnącego ruchu turystycznego i
napływu turystów z kontynentu.
Oczywiście jadąc na Majorkę z
dzieckiem z celiakią warto wcześniej przygotować sobie listę potencjalnych
miejsc, gdzie można zjeść, żeby na miejscu nie szukać nerwowo, kiedy wszyscy są
głodni i zdenerwowani.
Gdyby nie to, że jest jeszcze
wiele interesujących miejsc do odwiedzenia, z pewnością wybralibyśmy się na
Majorkę ponownie. Na razie jednak my szukamy innych kierunków, a Majorkę
polecamy tym, którzy jeszcze tu nie byli. Krajobrazy są przepiękne, podróż
szybka i niedroga, a jedzenie przepyszne i odpowiednie dla osób na diecie
bezglutenowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz