sobota, 10 marca 2018

Inne miejsca na Majorce przyjazne celiakom



Podczas naszego pobytu na Majorce staraliśmy się zobaczyć, jak najwięcej ciekawych miejsc.
Oczywiście obowiązkowym punktem do zobaczenia są Jaskinie Smoka / Coves del Drac, położone zaledwie kilkanaście minut jazdy od Cala d’Or, w miejscowości Porto Christo. http://www.cuevasdeldrach.com/en/
Jaskinie Smocze to największym kompleks  jaskiń na Majorce do długości 2,4 km i głębokości 200 m. W jaskiniach znajduje się jedno z największych podziemnych jezior. Jaskinie można zwiedzać w grupach; wejścia odbywają się co godzinę. Koszt biletu to 15EUR dla osób powyżej 15 lat i 8 EUR dla młodszych.





Podczas zwiedzania odbywa się koncert muzyki klasycznej, który sprawia naprawdę niesamowite wrażenie, gdyż muzycy grają na łodziach pływających po jeziorze. Pod koniec zwiedzania, odwiedzający również mogą przepłynąć łodziami i z bliska obejrzeć stalaktyty zwieszające się nad wodą.

Porto Christo
Porto Christo to mała urokliwa miejscowość, zaledwie 5 minut piechotą od jaskiń. Nasze dzieci nigdy nie były niejadkami, ale podczas wojaży mam wrażenie, że ich apetyt zwiększa się kilkakrotnie. Po zwiedzeniu jaskiń musieliśmy więc udać się na lunch. Udaliśmy się do restauracji-pizzerni C’an Salvador, którą polecał ktoś na jakiś angielskim forum dla celiaków. Wybór okazał się trafny, paella z owocami morza okazała się jeszcze lepsza niż te, które jedliśmy wcześniej.
Jeśli będziecie w Porto Christo kierujcie się od jaskiń wzdłuż mariny przez mostek i schodami w górę, wypatrując banneru z nazwą restauracji. Oprócz świetnego jedzenia restauracja serwuje widok z góry na rzeczkę. Sugerujemy zająć miejsca na balkonie.



Będą na Majorce koniecznie trzeba wybrać się na przylądek Formentor, który jest najdalej wysuniętą na północ częścią wyspy i przedłużeniem gór Serra  de Tramuntana. Jazda stromą drogą pod górę dostarcza wielu niesamowitych wrażeń, gdyż widoki zapierają dech w piersiach. 
Po dotarciu na parking,  który okazał się dość zatłoczony nawet w kwietniu, zastanawiam się, jakie są szanse na zaparkowanie w szczycie sezonu. Po przejściu kilkudziesięciu metrów naszym oczom objawił się niesamowity widok na Zatokę Alkudyjską z jednej strony i na otwarte morze – z drugiej. Pomimo, że na parkingu było sporo ludzi, już na samym miejscu tłum był umiarkowany na tyle, że mogliśmy we względnym spokoju podziwiać widok z klifu.
Formentor

Chętni i zdeterminowani mogą przejść się później w stronę przeciwną do parkingu i udać się szutrową drogą na wyżej położony punkt, z którego widok jest jeszcze lepszy. Na piechotę to dość daleko i pod górę, ale jazda samochodem wąską i stromą drogą gruntową nie jest najlepszym pomysłem, zwłaszcza że na samej górze jest dość wąsko, więc może być problem z parkingiem i nawróceniem przed jazdą w dół. Nie jestem pewna, czy nie ma tam zakazu wjazdu.
Widok z tego miejsca jest jeszcze bardziej niesamowity niż na poziomie, na którym jest parking.


W drodze powrotnej odwiedziliśmy Port de Pollenca. Jadąc w kierunku Alcudii zatrzymaliśmy się na obiad w restauracji Can Caurassa, która znajduje się w połowie drogi między Portem de Pollenca a Alcudią w budynku nawiązującym stylem do tradycyjnego domu majorkańskiego. Wybraliśmy stolik na patio z widokiem na ogród. Restauracja serwuje tradycyjne dania lokalnej kuchni (mięsa, owoce morza, ryby, sałatki) oraz tapas. Standard lokalu był zdecydowanie wyższy niż restauracji, w których dotychczas jadaliśmy na Majorce, co oczywiście miało swoje odbicie w cenach. Jednak tym razem zaszaleliśmy. Oczywiście menu zawierało informację o alergenach, więc nie mieliśmy problemu z określeniem, które dania są odpowiednie dla M. http://www.cancuarassa.com/restaurante-can-cuarassa.php

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz